Droga a raczej nawierzchnia jest w każdym jednym miejscu dobrze dopasowana ponieważ żaden urząd by jej nie dopuścił do użytkowania!! Czy nawierzchnia jest prosta czy krzywa sa znaki ograniczające prędkość itp. i nie stoją one po to żeby były tylko po to by informowały z jaką prędkością na danym odcinku (zakręt, prosta itp.) można przejechać bez żadnych przeszkód. Auto rozbite, człowiek nie żyje i w zasadzie pretensje może mieć tylko do siebie ewentualnie gdzies w "górze" pluć sobie w brodę że jego auto nie było technicznie sprawne, i ot cała filozofia. Szczerze współczuje rodzinie
|
|
Chyba nigdy nie próbowałeś pokonać tego zakrętu Bzdur na temat nawierzchni byś nie pisał. "Drogowca" się znalazł i winić będzie stan techniczny, "specjalizda" jeden. Każdy, kto jeździ tamtędy, wie że trzeba uważać, bo zakręt jest ewidentnie źle wyprofilowany i nie wolno przeholować z prędkością. Do tego zastawiono tam szereg pułapek na zawieszenie (oficjalnie, zdaniem "fachofcuff-drogoffcuf" to studzienki kanalizacji burzowej, ale ja się będę trzymał wersji z pułapkami), które to pułapki sprawiają, że spora część kierowców wykonuje w tamtej okolicy coś na kształt tańca św. Wita. Wcale więc nie trzeba od razu starym rzęchem jechać, ani jechać za szybko, by znaleźć się w tamtym miejscu w sporych tarapatach. 90% wypadków w tamtym miejscu (a jest ich sporo) to wina "niedostosowania prędkości do warunków jazdy" (jak by jakiś "mundry" Policjant powiedział). Tylko nikt nie wpadł na pomysł, że warunki jazdy w tamtym miejscu pozostawiają sporo do życzenia. Dopuszczona jest tam jazda 70km/h, ale w razie wystąpienia "niespodzianek" nawet ona nie gwarantuje bezpiecznego przejazdu w tamtym miejscu. A brak barier energochłonnych to już granda. |
|
jakby był biały worek to widok mniej by cię straszył? |
|
To jest ten wiadukt którym wjeżdża się do Carrefoura jadąc od strony Lublina?
|
|
ja na zadnym zdjęciu nie widzę worka gdzie jest ten worek czego zdjęto to zdjęcie czy było widać te buty co ktoś napisał. Dlaczego nie widać że otworzyła się poduszka powietrzna przecież mondeo to samochód bardzo wysokiej klasy. Czy nie zadziałał ABS? Przecież gdyby miał prawidłowy ABS i ASR to by to go uratowało widzę przecież że opony miał zimowe to jak na takich oponach można wpaść w poślizg. Opona zimowa przecież nigdy nie wpadnie w poślizg. Ja na zimówkach to po takich szosach jak teraz to znaczy suchych to cisne ile fabryka dała.
|
|
jakiego carfura gdzie tam też masz carfur. To jest ten wiadukt zaraz za makrem w stronę miasta co jest rozgałęzienie do wjazdu na Hutniczą, Widziałe rano policja stała w poprzek pasa ja nie rozumiem jak on zjeżdżał z pasa że walnął w wiadukt zasłabł czy co. |
|
TO JEDNAK CO NIEKTÓRZY MIELI KONIEC ŚWIATA.PRZYKRE ALE TEŻ DAJĄCE DO MYŚLENIA.
|
|
Aaaa... ten... Dziękuję za odpowiedź co do wiaduktu, jakoś nie mogłam go zlokalizować. |
|
Też widziałem.Policja blokowała zjazd,więc musiałem jechać przez Hutniczą.Częso jeżdżę tamtędy i dziwię się,że dachem walnął w filar.Przyczyny mogą być dwie.Albo chciał wjechać na "dwupasmówkę" przed jadącym od strony Felina albo też jechał od strony OBI i też wciskał się na siłę przed jadącymi na tzw.pierwszeństwie.Często tam tak jeżdżą.I to w obie strony. Oj,służby porządkowe zarobiły by mandatami w ciągu jednego miesiąca na całoroczne swoje utrzymanie.A w dodatku puścić tam więcej naukowców z L-ką,to wymuszeń będzie więcej i jeszcze wiecej wypadków (selekcja naturalna) |
|
Szkoda faceta i jego rodziny. Przejeżdzałem jak juz karawan stał, przykry widok. Nie wiem jak on to zrobił pewnie zbyt duża predkość, codziennie jeżdze tamtędy do pracy ale ten filar nie jest tak blisko zakrętu żeby tak sponiewierać auto. Nie lubie jechac pod wiaduktem w strone Lublina i chociaż już przejechałem tysiace kilometrów to za każdym razem niepewnie sie czuje jadąc dołem, nawet przepisowa prędkością.
|
|
Dajcie już spokój . Pomyślcie trochę ze to czyta rodzina, jak oni się czują gdy czytają ze ktoś worka nie widział i buta . Idą Święta trochę współ czucia.
|
|
Dodam tylko że w tym czasie nieoznakowane MOndeo z ITD robiło zdjęcia odjeżdżającym samochodom na prostym odcinku Witosa (za czerwonym wiaduktem) w stronę Zamościa. Być może nie uratowałoby życia temu kierowcy, ale służby już dawno przestały dbać o nasze bezpieczeństwo a skupiły się na łupieniu kierowców. Ciekawy jestem czy ktoś kiedykolwiek widział w tym miejscu wypadek
|
|
Może ktoś w GoogleMapsie postawić ludzika gdzie to dokładnie było? Bo szukam szukam i dalej nie wiem
|
|
http://maps.google.p...ved=0CCwQ8gEwAA |
|
Nigdy nie zależało złodziejom na bezpieczeństwie obywateli tylko na łupieniu tychże z kasy,bo gdyby było inaczej to obwodnice dużych miast były by bezpłatne dla ruchu ciężarowego i wtedy te ciężarówki w większości korzystały by z tych obwodnic a nie pchały się w miasto,a zamiast fotoradarów pod każdą postacią,więcej chodników dla pieszych,itd. Złodzieje i bandyci teraz dorwali się do władzy których bezpieczeństwo swoich obywateli nic nie interesuje,tylko łupienie z kasy. |
|
nie uderzył żadnym dachem tylko bokiem od strony kierowcy, wiem bo byłem na miejscu i chciałem z innymi ludźmi pomóc ale człowiek był zakleszczony w aucie i nieprzytomny. dlatego straż musiała ciąć samochód. Wyrazy wspułczucia dla rodziny tego człowieka
|
|
zjazd od strony makro w kierunku na miasto, wiadukt kolejowy pierwszy filar
|
|
Dziękuje tym którzy próbowali pomóc. To był mój Wujek
|
|
Dziwię się bardzo zwalaniem winy tylko na warunki drogowe-należy pamiętać,że na tej ulicy obowiązuje 70 km/h -jest to i tak największa prędkość w Lublinie.Nie każdy też wie i rozumie,że szybkość należy dostosować do warunków panujących na drodze,swoich możliwości,możliwości technicznych samochodu.Często jeżdżę tą ulicą i 70-tka na /h jest wystarczająca i nic się nie dzieje,ale często dochodzą mnie "popychający",lecący przynajmniej 120km/h i gdyby mogli to by chętnie popchnęli mój samochód zderzakiem. Jeśli chodzi o opony zimowe to one dobre są owszem, ale na oblodzonej nawierzchni na pewno nie.Miałem kiedyś takie zdarzenie:jadąc ok.40 km/h musiałem zjechać na pobocze prawymi kołami i...i niestety tył spadł mi z pobocza.Tyłem samochód wpadł do rowu-jadąc do przodu.Tak nawierzchnia była jak ślizgawka ,opony zimowe,szybkość ok. 40 km/h.Skończyłem jazdę na dachu-tuż obok drogi.Po tym wypadku doszedłem do wniosku,że jechałem za szybko i co wy na to?.Inni narzekają: za dużo drzew,za dużo zakrętów,brak barierek,żle wyprofilowane zakręty.Tylko jakoś nikt nie wypomina brak wyobrażni, brak rozumu kierujących. Qwowadis kierowco??.
|
|
Prawda jest taka - im biliżej felina tym bardziej ślisko na drodze. Nie raz jadąc w tamtym kierunku wpadłam w mały poślizg .LUDZIE ZACZNIJCIE SYPAĆ, SOLA BO EFEKTY WIDAĆ NA ZAŁĄCZONYM OBRAZKU.WIADUKT NA GRYGOWEJ JAK ZWYKLE NIE ODŚNIEŻONY!
|
Strona 2 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|